Essence colour & go nr 176

Czego innego można było się dzisiaj spodziewać jak nie kolejnej prezentacji kolejnego lakieru z Essence:D Przypominam że to lakier jeszcze z poprzedniej promocji Essence a nie że wpadła w kolejny szał lakierowy xD Tu chciałabym się pochwalić że mimo wielkich pokus - tak mówię tu głównie o Monice(przy okazji zapraszam na jej blog:)) która zachęcała mnie pomadkami z Kobo :D Spokojnie na pewno niedługo któraś z tej marki będzie moja :)

Ale przechodzę do rzeczy:) Nic odkrywczego Wam nie powiem -jestem zachwycona lakierami Essence z serii colour & go, nie zawiodłam się im tym razem chociaż jako jedyny wywołał u mnie tyle śmiechu :D Essence colour & go nr 176 headphones on!

Czas wyjaśnić Wam czemu miałam z tym lakierem dużo śmiechu:)
Kupiłam go w Naturze byłam pewna/miałam wrażenie że jest to taki brokatowy szary lakier.
W drodze autobusem i później gdy robiłam zdjęcia dla Was byłam przekonana że to jednak czarny brokatowy lakier. 
Gdy za pierwszym razem pomalowałam nim pazurki już uważałam że to nadal brokatowy czarny lakier.
W pracy usłyszałam 'jaki śliczny szary lakier' xD
W końcu robiąc dokładną analizę mogę w 100% stwierdzić że jest on brokatowy z drobinkami czarnego i szarego ale z dużą przewagą szarego xD

Czas na sesję pazurków z lakierem

 

- 8ml za 6,99zł
- dostępny w szafach Essence - Douglas, Natura, Super-Pharm
- śliczny szaro-czarny brokat
- jedna warstwa starczy w zupełności(na zdjęciu są dwie warstwy)
- szeroki pędzelek(jak w każdym lakierze z tej serii colour & go)
- lekko zaczęły się ścierać końcówki pod koniec 4 dnia
- spokojnie wytrzymuje 5dni
- zmywa się jak lakiery brokatowe - bardzo trudno się go zmywa
- wraz z kolegami mogliście go oglądać TUTAJ
- dzięki Wam mam na oku jeszcze parę kolorów, a w szczególności czaję się na czarny piaseczek, więc jakbyście gdzieś go tam(najlepiej w Poznaniu) wyhaczyły to koniecznie dajcie znać:)

Pozdrawiam:)

kruszynkaaa91:)