Jestem tutaj

niedziela, 8 czerwca 2014

Max Factor Lipfinity i Bourjois Sweet Kiss

Nie ma to jak poranna recenzja do kawki i śniadanka:) Dobra w moim przypadku to do drugiej kawy:D
Chciałam to rozdzielić na dwie recenzje ale postanowiłam zrobić takie porównanie dwóch czerwonych pomadek:) /czeka Was długi wstęp:D/
Jak wiecie próbuje ostatnio odnaleźć kolory pomadek które będą mi pasować(chce mieć w kolekcji jakieś jeszcze kolory oprócz brązów)
Zakup pomadki koralowej nie był zbyt udany(pomadkę pokazywałam w ostatnim denku) Jak zawsze mogłam liczyć na przyjaciółkę (dzięki N:*) i użyczyła mi do testów dwie czerwone pomadki. I tutaj okazało się że czerwień to nie do końca mój kolor więc szukam nadal. Ale przynajmniej mogę wam zrecenzować dwie pomadki - Max Factor Lipfinity 120 Hot i Bourjois Sweet Kiss Lipstick Rouge Sur Mesure 56

Zacznę od Max Factor
Nie mogłam uchwycić na ustach jej na ustach
Całość zamknięta jest w w kartonowym pudełku, koszt to aż 51,99zł(!), dostępna jest chyba wszędzie, jak dla mnie cena strasznie wysoka. Jak widać pomadka składa się z dwóch kroków - pierwszy to kolor a drugi nawilżający sztyft(jakby nawilżająca wazelina). Z trwałością to raczej kiepsko wytrzymała z 2/3h i do tego  zaczęła się kulać i jakoś dziwnie zbierać na ustach co na pewno nie wyglądało estetycznie.
Pomijając wysoką cenę sama nie kupiłabym sobie jej, po tym co słyszałam o tej pomadce spodziewałam się ze będzie trwalsza i nie będzie się kulać na ustach co u mnie od razu skreśla taką pomadkę. Nie ma mowy o żadnym nawilżonym, miałam wrażenie że wręcz usta były wysuszone.
Mamy kartonik, nie trwałą i kulającą się pomadkę a to wszystko za 51,99zł - nie polecam

Teraz Bourjois
 Tej niestety też nie udało mi się uchwycić na ustach
Jej koszt jest trochę mniejszy niż poprzednika i wynosi 46zł. Opakowanie pokazuje że jest to produkt z górnej półki a nawiasem bardzo mi się podoba zamknięcie i tak pewność że na pewno nie otworzy nam się w torebce. Ta czerwień wydaje mi się bardziej czerwona niż pomadki wyżej, taka bardziej matowa czerwień. Czy jest trwała? Zdecydowanie:) Parę godzin próbował ją zetrzeć z dłoni, a jeśli chodzi o uta to jadłam i piłam a ona nadal była, może troszkę kolor zszedł ale nadal większość była na ustach. Zdecydowanie tą pomadkę mogę  zaliczyć do tych trwałych.
Podsumowanie:
Jeśli ktoś chciałby którąś kupić to bardziej polecam tą z Bourjois
- ładniejsze opakowanie
- lepszy kolor
- zdecydowanie dużo trwalsza

Co Wy sądzicie o tych pomadkach?:)
Pozdrawiam:)
kruszynkaaa91:)

4 komentarze:

  1. rzeczywiście śliczny kolor. Bransoletki kosztowały 5zł(obie), dostępne były różne kolory

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 5zł? Koniecznie muszę się na dniach tam wybrać bardzo mi się spodobały :) Gdyby nie to że jednak czerwony to nie mój kolor to tą z Bourjois bym przygarnęła na stałe :)

      Usuń
  2. Ja ogolnie uwielbiam bourjois ale ich pomadki jeszcze nie mialam :-) widzialam u nich taka ladna śliwke <3 M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak ach ta śliwka :D Nie kojarzę czy z Naturze jest Bourjois - pamiętaj Natura wita od 12.06 :D :D

      Usuń

Dziękuje za każdy pozostawiony komentarz:)
Bardzo chętnie poznam Twoje zdanie:)
Każdy pozostawiony ślad motywuje mnie do dalszego pisania:)

Copyright © Szablon wykonany przezBlonparia