Dzisiaj ma dla Was taki mały przegląd tuszy rzęs które używałam w tym roku może jakiś jeszcze z grudnia zeszłego roku :) Nie ma ich dużo
Zacznijmy może od tych co się okazały totalną porażką jak dla mnie
Jego kupiłam jakoś w grudniu za ok 10zł.Producent obiecuje nam multi efekt - ekstra objętość, długość, podkręcenie i podkreślenie w jednym normalnie cud miód maliny. No ale w praktyce to jedyne co ona robiła to tylko nakładała kolor na nasze rzęsy i tyle. Zero pogrubienia, wydłużenia, podkręcenia... Zawiodłam się totalnie, dałam jej parę razy szanse ale efekt a raczej totalny brak efekt był ciągle taki sam, więc wylądowała na dnie szuflady i już nie awansuje wyżej.
Drugim niewypałem dla mnie jest
Ten tusz jest lepszy od Essense All eyes on me tylko w tym że nakłada więcej koloru na rzęsy. Kupiłam go na promocji z płynem micelarnym za 25zł. Tu również producent obiecuje gruszki na wierzbie że niby ma pogrubiać i wydłużać żadnej z tych rzeczy nie zauważyłam u siebie, chociaż zauważyłam że ten tusz świetnie skleja rzęsy
Teraz przechodzimy już do tuszy które mnie nie zawiodły:) Zaczniemy od
Essence I love extreme volume mascara |
Z tego tuszu jest bardzo zadowolona:) Jego cena była bardzo mała bo tylko ok 10zł. Dla mnie tusz prawie idealny:) Bardzo polubił się z moimi rzęsami, pogrubiał moje rzęsy, wydłużył je, w żaden sposób ich nie skleił, tylko pod koniec zaczął się kruszyć trochę. Ale to jest tusz którego szukałam:) Brakuje mi tylko w nim żeby był wodoodporny:P
Maybellin The rocket volum express |
MY NUMBER ONE:)
Eceline Volumix fiberlast |
I to koniec tuszy do rzęs sporo ich wyszło:P
A jakie Wy możecie polecić tusze?:)
Pozdrawiam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy pozostawiony komentarz:)
Bardzo chętnie poznam Twoje zdanie:)
Każdy pozostawiony ślad motywuje mnie do dalszego pisania:)